
Pojawiające się na przełomach lat 1957-1958 informacje na temat tego, iż Rod Serling przygotowuje się do realizacji własnego serialu, elektryzowały czytelników popularnych periodyków. Variety i TV Guide podawały nawet tytuł nowej antologii science-fiction, którą zamierzał stworzyć dla CBS – „Twilight Zone”. W pamięci wszystkich wciąż tkwiło wspomnienie wywołane małym trzęsieniem ziemi, jakim było widowisko „Patterns” (1955), wyemitowane w ramach antologii „Kraft Television Theatre”. Wielu widzów z utęsknieniem wypatrywało i chłonęło kolejne spektakle powstałe na kanwie jego skryptów, które od 1956 roku emitowane były w ramach serii „Playhouse 90”. Co prawda, były wśród nich mniej udane tytuły – w tym niesławne, sromotnie ocenzurowane i przez lata będące cierniem w sercu twórcy Serlinga „A Town Has Turned to Dust” – ale większość z nich zdobywała ogromne uznanie i poruszała dojrzałym, głębokim ujmowaniem prezentowanych w nich zagadnień. Odcinki „Playhouse 90”, takie jak „The Comedian”,
„Requiem for a Heavyweight” czy „Forbidden Area” sprawiły, że z wielką niecierpliwością oczekiwano murowanego hitu, jakim miała się okazać „Strefa Mroku”.